O blogu / About blog

Jakiś czas temu nie pomyślałbym nawet o założeniu takiego bloga. A po co mi to, a na no? Nie mam czasu, nie warto… Tylko taka myśl ilekroć ją odkładałem powracała i nie dawała przestać o sobie myśleć jak tytuł piosenki albo imię, które mamy na końcu języka. No i stało się. Powstała, myślę nie finalna jeszcze wersja mojej strony.

Co tutaj znajdziecie?

Do założenia takiego bloga namówili mnie zasadniczo znajomi oraz obce osoby. Często spotykałem się z opiniami, że wydaję kupę kasy na ciuchy, że wracam z torbami pełnymi ubrań. Tylko, że…

…generalnie kupuję ciuchy w second handach. Cena pełnej „stylizacji” (mówię tutaj o spodniach, koszuli, marynarce i T-shirtach) rzadko przekracza 30zł. Za podobne ciuchy w tak zwanych „sieciówkach” wydalibyśmy grubo ponad 300zł. Trudniejsza jest sprawa z butami, ponieważ takie sklepy bardzo rzadko oferują obuwie, jednak będę starał się jakoś temu zaradzić.

Stąd pytanie, czy warto?

Wiele osób deklaruje, że nie patrzy na metkę i że warto kupować takie chuchy. Wiele jest takich, które wręcz brzydzą się wziąć taki ciuch do ręki (nie wiem czy wiedzą, że proszki do prania istnieją).

Ja uważam, że warto. W takich sklepach bardzo często znaleźć można ciuchy takich firm jak ZARA, LaCoste, Terranova czy inne. Tylko o wiele taniej.

Chętnie poszedłbym dalej wstawiając zdjęcia z różnych magazynów modowych dla porównania, jednak zakrawa to o antyreklamę, dlatego na razie będzie taka a nie inna forma.

SPECJALNE PODZIĘKOWANIA

Dziękuję Pawłowi Postaleńcowi za propozycję i wykonanie części zdjęć i zapraszam na jego fotoblog.

 

Dodaj komentarz